Dawno, dawno temu, pewnego razu w lutym, ogłoszony został konkurs na moim fanpage’u FB, z okazji zbliżających się Walentynek. Kto śledzi mój firmowy profil będzie wiedział na czym polegał ów konkurs 😉
Zwycięzcą została Sylwia, wygrywając sesję fotograficzną wraz ze swoim chłopakiem – Jarkiem Wójcikiem. Wykonanie zdjęć było zaplanowane na początek marca, lecz na planowaniu się skończyło gdyż pogoda i sytuacje losowe nie pozwoliły nam się spotkać w ustalonych terminach.
Los to los i ma swoje humory ale w czerwcu znudziło mu się robienie nas w konia i sesja została wykonana na krakowskim rynku. Każdy kto był w Krakowie ten wie jak specyficzne jest to miejsce – pełne historii, atmosfery przedwojennego miasta i przede wszystkim – romantycznego uroku!
Dowiedzcie się co o sobie napisali Sylwia i Jarek : )
Nasza historia zaczęła się dokładnie 21 października 2016 roku, kiedy to Jarek ogłosił się na grupie transportowej. Skorzystałam, że miał wolne miejsce i zabrałam się z nim do domu. Niestety podróż nie minęła w miłej atmosferze. Ciągle upominał mnie, że za dużo mówię i przeszkadzam mu w prowadzeniu samochodu.
Ja, z natury gaduła nie mogłam tego przemilczeć i nawiązała się sprzeczka. Na koniec podróży trzasnęłam drzwiami z nadzieją, że więcej moje oczy go nie zobaczą. Wieczorem natomiast otrzymałam wiadomość z przeprosinami. Przeprosiny przyjęłam, ale kontaktu nie chciałam dłużej utrzymywać. Sytuacja się zmieniła, gdy potrzebowałam materiałów do technikum dla mojego brata.
Wiedziałam, że on jest w ich posiadaniu, więc schowałam dumę do kieszeni i poprosiłam go o możliwość ich odkupienia. Oczywiście Jarek się zgodził, a ja zaproponowałam, że może mi je przywieźć i przy okazji pójdziemy na spacer po Polańczyku. Czy to była pierwsza randka? Wtedy na pewno żadne z nas tak nie pomyślało, ale zdecydowanie to była najgorętsza noc tamtych wakacji.
Gwieździste niebo, muzyka w tle niesiona po tafli jeziora i my. Scenariusz niczym z filmu o miłości, ale nie, nie było motylków w brzuchu i anielskich pieni (pieśni?). Po prostu od tamtej chwili zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, od czasu do czasu wyjść na pizze czy do kina. Zaczęliśmy się przyjaźnić i spędzać ze sobą więcej czasu.
Jarek (On)– śmieszek z dystansem do siebie pasjonat podróży i różnych gadżetów. W wolnym czasie lubi podłubać w garażu, a w planach ma stworzenie Buggyiego by móc swoją ukochaną żabcie zabierać na przejażdżki. Sylwia (Ona) pewna siebie z poczuciem humoru miłośniczka eksperymentów kulinarnych. Jej pasją jest pisania wierszy, które nigdy nie ujrzał światła dziennego. Wodnika i waga, jego kolor niebieski – jej czerwony.
Dziś jesteśmy praktycznie nierozłączni. Kończymy studia i planujemy wspólną przyszłość. Na początek Rzeszów, a później może Wrocław? Naszym wspólnym marzeniem jest podróż dookoła świata.